Tytuł: Hotel pod jemiołą
Autor: Richard Paul Evans
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 304
Moja ocena: 4/5
"Najlepsze lata naszego życia są zawsze przed nami"
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z twórczością Richarda
Paula Evansa, ale bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać Hotel pod jemiołą. Nie jestem do końca
pewna czy to sama zawartość książki spowodowała to, że tak bardzo mi się
podobała, czy może fakt, że czytałam ją właśnie w okresie świątecznym, a jak
wiecie sami wszystko wtedy wydaje się piękniejsze. Dlatego z pewnością sięgnę
po inne książki tego autora.
Życie Kimberly nie należało do zbyt udanych. Śmierć matki, dwukrotnie
zerwane zaręczyny i nieudane małżeństwo sprawiają, że zaczyna ona wierzyć w
to,że nic dobrego jej już w życiu nie spotka. Kim posiada jednak jedno
marzenie, które chciałaby zrealizować. Pragnie napisać powieść o miłości, więc
kiedy dowiaduje się, że w Hotelu Pod Jemiołą organizowany jest kurs dla początkujących
pisarzy postanawia wziąć w nim udział. Na miejscu, Kim poznaje przystojnego
Zeke’a, który z czasem staje się kimś więcej niż tylko przyjacielem. Czy przypadkowo
spotkany mężczyzna będzie w stanie odmienić życie Kimberly?
Hotel pod jemiołą
Richarda Paula Evansa to niezwykła opowieść o miłość, zaufaniu, akceptacji i
przebaczaniu. Pomimo tego, że sama fabuła książki jak dla mnie była dość prosta
i przewidywalna to muszę przyznać, że całość bardzo mi się podobała. Może nie
wzruszałam się jakoś mocno przy czytaniu, nie uroniłam też ani jednej łzy, ale mocno
trzymałam kciuki za główną bohaterkę, która wiele w życiu wycierpiała i
zasługuje na to, aby wreszcie odnaleźć szczęście. Jeżeli chodzi o bohaterów
książki to bardzo podobał mi się sposób, w jaki autor ich wykreował. Przede
wszystkim postacie nie są wyidealizowane, posiadają zalety, ale również i wady.
Potrafią kochać i wybaczać, ale wiedzą również, co to ból i cierpienie. Kolejną rzeczą, która bardzo podobała mi się
w powieści to relacja głównej bohaterki z jej ojcem, który był również jej
przyjacielem, na którego zawsze mogła liczyć. Powieść napisana jest dość prostym
stylem, a zimowo- świąteczny klimat jaki w niej panuje sprawia, że czyta się ją
szybko i przyjemnie.
Jeśli ktoś z Was ma ochotę na prostą i lekką powieść nie
tylko o miłość, ale również nadziei to nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam Hotel pod jemiołą Richarda Paula
Evansa.
Lubię tego typu książki.Czasami warto przymknąć oko na to,że fabuła jest przewidywalna ;) Szczęśliwego 2018 roku !
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą! Bardzo podobała mi się ta książka ☺ pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEvans nie zawodzi. Zdecydowanie ulubiony autor od lat :)
OdpowiedzUsuń